Już w pierwszych miesiącach nie brakowało wydarzeń niezwykłych, jednak wieczór 8 grudnia ma szansę stać się momentem przełomowym. Myśl przewodnią koncertu sugerował tytuł „Mapa demokracji”, a muzyka kompozytorów, Wałentyna Sylwestrowa, Tyzena Hsiao i Arama Chaczaturiana, wskazała punkty orientacyjne – Ukrainę, Tajwan oraz Armenię. Biorąc pod uwagę dobór utworów, idea polityczna koncertu była czytelna. Rangę wydarzenia podkreślał fakt, że przed orkiestrą stanął pierwszy dyrygent gościnny Aleksandr Iradjan, który od nowego sezonu ma zająć stanowisko dyrektora artystycznego instytucji.
„Mapa demokracji” przemówiła językiem historii. Postmodernistyczna stylistyka Sylwestrowa odegrała tu rolę akolady. Odżegnując się od tworzenia muzyki nowej, z okruchów historycznej materii kompozytor buduje przestrzeń dla dialogu instrumentów, jakby takie misterium pamięci mogło przywrócić utraconą wiarę w porządek świata. Założenie to celnie podkreśliło ustawienie zespołu – muzycy grali, stojąc, a przygaszone światła wzmacniały poczucie udziału w uroczystości. Jednak mimo założonego dążenia do budowania muzycznej wspólnoty, trudno było się oprzeć wrażeniu depresyjnego pogrążenia w groźnej niemocy. Teatralizacja wzmocniła poczucie utraty, które w wykonaniach The Messenger i Silent Music miało charakter fatalistycznego zanikania w ciszy i mroku.
Antytezą stała się neoromantyczna Uwertura 1947 Hsiao, utwór upamiętniający masakrę ludności Tajwanu. Wykonanie z udziałem solistki Hanny Marii Zajączkiewicz i chóru Cantores Varmienses (pracującego pod dyrekcją Benedykta Błońskiego) dobrze korespondowało z podniosłym charakterem tego dzieła. Dominantą programu była jednak wykonana po przerwie II Symfonia Chaczaturiana. Dramatyzm wojennego utworu doskonale oddała interpretacja oparta na silnych kontrastach dynamicznych. Mobilizacja i zaangażowanie zespołu, precyzyjna reakcja muzyków na gest, sprawiły, że wykonanie to stało się chwilą o historycznym wymiarze. Dawno nie było w Olsztynie tak głębokiego porozumienia między orkiestrą i dyrygentem.
Jestem przekonany, że mamy do czynienia z przełomem jakościowym. Po latach straszenia niską frekwencją i erozji zalewanego rozrywką życia koncertowego następuje oczekiwana zmiana. Odważny w wymiarze intelektualnym i artystycznym koncert, wyraźny awans olsztyńskiej orkiestry w ciągu zaledwie kilku miesięcy tego sezonu, a przede wszystkim możliwości i ambicje nowego dyrektora artystycznego pozwalają z nadzieją spoglądać w przyszłość.
Autor: Krzysztof D. Szatrawski